Wycieczka
do Krajna zorganizowana w ramach zadania publicznego finansowanego przez Urząd
Miasta. Tytuł zadania to wspieranie i upowszechnianie kultury fizycznej, w tym:
1. Organizowanie imprez sportowych i sportowo – rekreacyjnych dla dzieci i
młodzieży oraz mieszkańców powiatu, w szczególności zawodów sportowych, festynów,
turniejów.
2. Organizowanie przedsięwzięć rekreacyjno – wychowawczych i turystycznych dla
młodzieży.
Naszą
podróż do Parku Rozrywki – Sabat Krajno zaczęliśmy o 8 rano,
3 września, wyjeżdżając spod naszej Placówki. Droga nie dłużyła się – w
autobusie było słychać śmiechy i rozmowy, Dzieci (Ci mniej rozmowni) zdążyły
uciąć sobie solidną drzemkę.
Kiedy dotarliśmy na miejsce Park Rozrywki czekał na nas, kusząc i zachęcając do wejścia setką kolorowych parasolek zawieszonych nad głowami – niczym kraina baśni. Co chwilę zmieniał się krajobraz i działo się coś nowego – począwszy od kina 6D, gdzie rollercoaster porwał nas w szaloną podróż w świat przedziwnych stworzeń, podróż tak realną, że nasze krzyki słychać było chyba na końcu świata. Najmłodsi tj. Karolinka i Karolek kurczowo zaciskali swoje rączki na oparciach foteli, pytając co chwilę: „ Czy to na pewno na niby???”.
Kilka minut później byliśmy już w Parku Linowym – gdzie nasze Dzieci kilka metrów nad ziemią, zwinnie i bez strachu przekraczały swoje granice strachu pokonując wymyślne przeszkody.
W pamięci zostanie nam na pewno wielka papuga Ara, z piórami w jaskrawych odcieniach zieleni, żółci i turkusu. Nasze dzieciaki kochają kontakt z naturą, a widok tego egzotycznego ptaka, który był na wyciągnięcie ręki, nie oddzielony żadną szybą – pozwolił przez sekundę poczuć się jak w amazońskiej dżungli.
Najciekawsze
zostawiliśmy na koniec – spacer alejkami, wzdłuż których podziwiać można było
miniatury najpiękniejszych budowli na świecie: Tadż Mahal – i jego historia
wielkiej miłości księcia do swojej żony Mumtaz Mahal, Wieża Eiffel i powiew
Paryża czy Wielka Piramida Egipska skrywająca niejedną tajemnicę, to tylko
część tego co zobaczyli nasi mali
i więksi podróżnicy.
Straciliśmy poczucie czasu odkrywając kolejne miejsca i ich historię. Późnym popołudniem musieliśmy niestety opuścić to magiczne miejsce i wrócić do rzeczywistości. W drodze powrotnej większość z nas zatopiła się w myślach wtulona w oparcia foteli, zmęczona, ale za to jaka szczęśliwa. Myślę, że ta przygoda w niejednym z nas rozbudziła głód kolejnych podróży.
Najnowsze komentarze